niedziela, 30 marca 2014

Jedenasty dzień spisanego bólu...

Żyję w świecie, gdzie fałszywość jest wszędzie. 
Oblega mnie dookoła,
pochłania niczym spragniony wilk. 
Wszystko jest fałszywe. Wszystko czego nie dotknę. 
Tęsknię. 
Tęsknię za czasami kiedy to wraz z przyjaciółmi zrobiliśmy coś po kryjomu i największym naszym zmartwieniem było czy rodzice się o tym dowiedzą. 
A teraz?  
Teraz to zupełnie inna bajka. 
Nie pasuje do tego świata. Wszyscy już zdążyli wszystkiego spróbować. Ja tak nie potrafię.
Nie chcę, nie potrzebuję jeszcze bardziej zaśmiecać swojego życia. 
Ono i tak jest już kupą popiołu z którego nadal pali się maleńki płomień.
Świat schodzi na psy.
Wszystko co pamiętam, teraz tego nie ma. 
Niczego nie ma co sprawiało że czułam się dobrze. 

Wszystko co robię, co mówię jest złe. Nie ważne w jaki sposób to odbiorą inni. 
Czuję się jak w pułapce z której nie mogę, nie daję rady się wydostać. 
Muszę polegać tylko i wyłącznie na sobie. 
Dziś już nikt nie może nikomu ufać.
Wszyscy są fałszywi. 
Wszystko jest fałszywe. 
Cały świat.
Chciałabym być teraz na innym świecie, 
tam, gdzie tolerancja jest ponad wszystko.
Tam, gdzie nie będę się ukrywać, tam, gdzie będę po prostu sobą.
Żadnych barier, żadnych kłamstw, żadnych mask. Po prostu ja.




See If I could love
Don’t you think that I’d love somebody?
If I could trust
Don’t you think that I’d let you touch me?
Teach me to love
I hope there’s still hope for me
‘Cause I wanna love
I wanna love
More than anything
Teach me everything
I wanna love



Diana.

1 komentarz:

  1. Cześć! Zapraszam Cię na mojego bloga - http://temat-do-rozwiniecia.blogspot.com/ "Dla mnie bajki na dobranoc to marzenia, które na pewno się spełnią. Uspakajają, dopingują, pokazują, że warto żyć; nawet jeśli otacza cię tłum ludzi szarych bez światła. Dzięki im idziemy na przód." Serdecznie zapraszam!

    OdpowiedzUsuń